7 stycznia 1949 r. Śmierć Jana Rodowicza ps. Anoda

Okoliczności śmierci Jana Rodowicza ps. Anoda do dziś nie zostały do końca wyjaśnione.

"Anoda", członek Szarych Szeregów, oficer Armii Krajowej, bohater akcji pod Arsenałem i żołnierz batalionu "Zośka", był po wojnie inwigilowany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa.

Do aresztowania Rodowicza doszło 24 grudnia 1948 roku. Ubecy przewieźli "Anodę" do gmachu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego na rogu Koszykowej i Alei Ujazdowskich w Warszawie. Tam poddano go brutalnym torturom.

7 stycznia 1949 roku "Anoda" zginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Jak twierdzili przesłuchujący go ubecy, w drodze na kolejne przesłuchanie wyskoczył z IV piętra budynku. Znając jednak metody działania komunistycznych oprawców, Rodowicz najpewniej został przez nich wypchnięty z okna.

Reklama

Pięć dni po śmierci zwłoki "Anody" w tajemnicy przewieziono do zakładu pogrzebowego, a następnie anonimowo pochowano na Powązkach.

Rodzice Rodowicza o jego śmierci dowiedzieli się dopiero 1 marca. Nie uwierzyli w zapewnienie o samobójstwie syna. Odnaleźli nieoznakowaną mogiłę, dokonali ekshumacji i pochowali "Anodę" w rodzinnym grobowcu na Starych Powązkach.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy