8 stycznia 1977 r. Edward Gierek na Ursynowie

"Jeśli wewnątrz jest tak ładnie jak na zewnątrz, to zdaje się ludzie będą zadowoleni" – w ten sposób pierwszy sekretarz Edward Gierek ocenił efekty pracy na rosnącym osiedlu Ursynów.

Mająca miejsce 7 stycznia 1977 roku wizyta Gierka na ursynowskim osiedlu miała oczywiście charakter propagandowy.

Tego dnia pierwszy sekretarz KC PZPR wizytował budowane bloki mieszkalne przy ulicy Puszczyka. Z tej okazji klucze do nowego lokalu mieszkalnego otrzymał Wacław Oświt, jeden z pracowników budowlanych pracujących na Ursynowie.

Na potrzeby kamer telewizyjnych Gierek, któremu towarzyszy pierwszy sekretarz Komitetu Wojewódzkiego Alojzy Karkoszka, z uznaniem mówi o budowie.

"Ja obserwuję budowę tego osiedla od początku. Zresztą byliśmy inicjatorami tego. Muszę powiedzieć, że ładnie to wygląda. Jeśli wewnątrz jest tak ładnie jak na zewnątrz, to zdaje się ludzie będą zadowoleni" - ocenił

Reklama

"Muszę powiedzieć, że sam układ budynków jest ładny" - komplementuje Gierek.

Pierwszy sekretarz przyznaje również, że budowa wyłącznie wysokich bloków nie jest słuszna.

"Dobrze, że nie wszędzie pchacie się do góry, wiecie, trzeba trochę tych niższych domów też" - mówi.

W trakcie wizytacji Ursynowa Gierek szczerze przyznaje, że władze borykają się z rozwiązaniem problemu zapotrzebowania na mieszkania.

"Co robić, żeby nie tylko te zaległości nadrobić, ale i wyprzedzić plan, bo ludzie mieszkań potrzebują" - zastanawia się.

"Budujecie na lata, chodzi o to, żeby ci, którzy będą tu mieszkali za 20-30 lat, nie mówili źle o was" - zaznacza Gierek w rozmowie z robotnikami i planistami.

Niestety, piękne peerelowskie plany dotyczące Ursynowa miały się nijak do rzeczywistości. Osiedle zbudowano zakładając, że głównym środkiem komunikacyjnym mieszkańców będzie metro. Tym samym zaniedbano wewnętrzny układ ciągów drogowych. Co więcej, planowano zbudować piętrowe parkingi, na co zabrakło środków.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Edward Gierek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy