Jałta: Polska w cieniu wschodniego sąsiada

Dla Polaków pewne było już od ostatnich dni przed wybuchem wojny, że na ich przyszłości zaciąży polityka radziecka. Wszak Stalin wspólnie z Hitlerem dokonał we wrześniu 1939 roku rozbioru Polski. I ten swój stan posiadania starał się bezwzględnie utrzymać także po zakończeniu działań zbrojnych.

Dla Polaków pewne było już od ostatnich dni przed wybuchem wojny, że na ich przyszłości zaciąży polityka radziecka. Wszak Stalin wspólnie z Hitlerem dokonał we wrześniu 1939 roku rozbioru Polski. I ten swój stan posiadania starał się bezwzględnie utrzymać także po zakończeniu działań zbrojnych.

Już z chwilą zawiązania w lecie 1941 roku z państwami zachodnimi sojuszu wymierzonego teraz w hitlerowskie Niemcy i pozostałe państwa Osi, wysuwał żądanie uznania nowych granic Związku Radzieckiego, ustalonych w latach 1939 - 40. Żądania te jeszcze nasilił po rozgromieniu wojsk niemieckich pod Stalingradem, Kurskiem i Leningradem i przejściu latem 1943 roku do kontrofensywy na całym froncie wschodnim. Wówczas bowiem jego prestiż osobisty oraz pozycja Związku Radzieckiego bardzo wzrosły.

Widoczne to już było podczas obrad trzech mocarstw sojuszniczych w Teheranie na przełomie listopada - grudnia 1943 roku. Miano tam omówić wspólne cele wojenne i uzgodnić poglądy na powojenny ład światowy. Przywódcy USA, ZSRR i Wielkiej Brytanii zgodni byli w uznaniu zasady, że dążenia małych narodów i państw powinny być podporządkowane interesom globalnym. To przede wszystkim mocarstwa miały zdecydować o porządku terytorialno-państwowym w powojennej Europie.

Reklama


Decydujący głos należał do Stalina. Jego żądaniom sprzyjali zarówno Churchill, jak i Roosevelt. Stalin domagał się przede wszystkim uznania radzieckich roszczeń wobec polskich kresów wschodnich oraz zagwarantowania nowych nabytków terytorialnych w Prusach Wschodnich - rejonu Królewca i Kłajpedy. Jako rekompensatę dla Polski proponował część wschodnich terenów pokonanych Niemiec. Jego rozmówcy nie oponowali. Premier Wielkiej Brytanii przyznawał, że ognisko państwa i narodu polskiego powinno znajdować się między tzw. linią  Curzona a linią rzeki Odra z włączeniem w skład Polski Prus Wschodnich i prowincji opolskiej. Propozycje te akceptował również prezydent USA.

Oczywiście nikt w tych sprawach nie zasięgał opinii władz polskich. Z przyjętymi w Teheranie ustaleniami zapoznali premiera Stanisława Mikołajczyka politycy brytyjscy, Winston Churchill i Robert A. Eden, a gdy Mikołajczyk oponował i nie przyjmował decyzji tych do wiadomości, na kolejnym spotkaniu premier brytyjski mu tłumaczył: "Musicie przyjąć to nie tylko jako konieczność, ale musicie przyjąć to entuzjastycznie, ponieważ jest to rozwiązanie problemu na wielką skalę. Wymaga tego nie tylko polski, ale również interes wszystkich zjednoczonych narodów. Otrzymacie rekompensatę aż po Odrę i Prusy Wschodnie. Trzeba będzie całkowicie wypędzić Niemców z tych terenów. Wobec tego zwracam się do Pana o przyjęcie tego rozwiązania, ponieważ uważam, że jest słuszne".

Władze polskie propozycji tych nie przyjęły do wiadomości i sprzeciwiły się wszelkim dyskusjom dotyczącym zmiany wschodniej granicy na niekorzyść Polski. Ułatwiły przez to jedynie sytuację Józefowi Stalinowi, ponieważ dostarczyły mu nowych argumentów do oskarżania rządu polskiego o prowadzenie polityki antyradzieckiej i w konsekwencji izolowania go na arenie międzynarodowej oraz do przyspieszenia działań na rzecz utworzenia nowego ośrodka władz polskich, realizującego politykę Moskwy.

Wówczas okazało się, że Stalin decyduje nie tylko o granicach przyszłego państwa polskiego, ale również o jego ustroju wewnętrznym i pozycji międzynarodowej, ponieważ, jak sam przyznawał w rozmowie z przebywającym w Moskwie w kwietniu 1945 roku przywódcą jugosłowiańskim, Josipem Tito: "Ta wojna nie jest taka, jak w przeszłości, kto okupuje terytorium, narzuca także swój własny ustrój społeczny. Każdy narzuca swój własny ustrój tak daleko, jak może dotrzeć jego armia. Nie może być inaczej".

Porządek  jałtański

Początkowo Stalin rozważał możliwość przekształcenia Polski w kolejną, 17. republikę Związku Radzieckiego, wykluczając przez cały czas wojny odbudowę państwa polskiego - jak twierdził - w "dawnej formie", a więc jako państwa kapitalistycznego, w dodatku jeszcze w granicach sprzed 1939 roku. W miarę jednak odnoszonych sukcesów militarnych w wojnie z   Niemcami i umacniania współpracy z sojusznikami zachodnimi doszedł do wniosku, że bardziej realne i możliwe do zaakceptowania przez aliantów będzie utworzenie z dawnych państw środkowoeuropejskich strefy bezpieczeństwa dla ZSRR, poprzez zagwarantowanie tym państwom pozornej niezależności, a faktyczne podporządkowanie ich całkowicie swojej polityce.

Z wielu powodów - m.in. ze względu na potencjał ludnościowy i gospodarczy oraz położenie geopolityczne - najważniejsze miejsce w jego planach zajmowała Polska. W konsekwencji w lipcu 1944 roku Stalin zrealizował swoje zamiary doprowadzając do utworzenia Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego i powstania dwóch ośrodków polskich władz państwowych, co tylko osłabiało pozycję Polski na forum międzynarodowym.

Nie powiodły się próby porozumienia obu ośrodków władz polskich i utworzenia jednolitego rządu, który byłby uznawany przez trzy mocarstwa koalicji antyhitlerowskiej, podejmowane podczas wizyt w Moskwie premiera rządu polskiego na obczyźnie,  Stanisława  Mikołajczyka, w sierpniu i listopadzie 1944 roku Doprowadziły natomiast do kryzysu politycznego i upadku rządu Mikołajczyka, a umocnienia PKWN i roli Stalina w rozgrywaniu sprawy polskiej.

Jej ostateczne rozstrzygnięcie miało nastąpić w czasie obrad kolejnej konferencji wielkiej trójki, zwołanej w lutym 1945 roku do Jałty na Krymie. Stalin, Churchill i Roosevelt toczyli rozmowy w realiach bardzo korzystnej dla Związku Radzieckiego sytuacji międzynarodowej - opanowania przez Armię Czerwoną całej środkowowschodniej Europy, w tym również Polski, i zabiegów Amerykanów o pomoc radziecką w wojnie z Japonią. Rozważali kwestie globalne, przede wszystkim problemy bezwarunkowej kapitulacji Niemiec, dezintegracji Rzeszy hitlerowskiej, reparacji wojennych, włączenia się ZSRR do wojny na Dalekim Wschodzie, utworzenia Organizacji Narodów Zjednoczonych, ukarania zbrodniarzy hitlerowskich.

Pomimo koncentrowania się na sprawach globalnych, nie uniknięto jednak dyskusji nad kwestią polską. Poruszano ją aż na siedmiu posiedzeniach plenarnych (na ogólną ich liczbę ośmiu). Stalin forsował pogląd, że tylko Związek Radziecki powinien decydować o przyszłości Polski. Sojusznicy zachodni wcale tak bardzo nie oponowali.

Prezydent Roosevelt w pełni uznawał racje Stalina, przyznając m.in. w skierowanym do niego 6 lutego liście, że "niektóre Pańskie dzisiejsze wypowiedzi zrobiły na mnie duże wrażenie, zwłaszcza Pana zdecydowane stanowisko, że armia Wasza posuwająca się na Berlin powinna mieć zapewnione bezpieczeństwo na tyłach. Żaden rząd tymczasowy, który by przysparzał Waszym siłom zbrojnym jakichkolwiek tego rodzaju kłopotów, nie może być przez Was i nie powinien być przez nas tolerowany. Chciałbym, aby Pan wiedział, że dobrze o tym pamiętam".

Bardziej zdecydowane stanowisko zajmował Churchill, domagając się od Stalina konkretnych gwarancji w sprawie terytorium i suwerenności Polski. Ostatecznie uzgodniono, co podano w deklaracji konferencyjnej, że należy odbudować "silną, wolną i demokratyczną Polskę", w której władzę sprawowałby Polski Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej, zobowiązany do przeprowadzenia "wolnych i niczym nie skrępowanych" wyborów parlamentarnych.

Uzgodniono również, że podstawę do wytyczenia wschodniej granicy Polski stanowić będzie linia Curzona, chociaż rozmówcy Stalina nalegali, by pozostawić przy Polsce Lwów i zachodnio-galicyjskie zagłębie naftowe. Nie sprecyzowano jednak ani terminu powołania nowego rządu polskiego, ani sposobu jego utworzenia, ani też nie określono terminu wyborów parlamentarnych. Stało się to później powodem sporów i przetargów politycznych pomiędzy sprzymierzonymi oraz wśród polskich ugrupowań politycznych.

Nie rozwiązano więc ostatecznie kwestii polskiej na konferencji jałtańskiej. Dla jej dalszego rozstrzygnięcia powołano natomiast specjalną "komisję dobrych usług" z udziałem komisarza ludowego spraw zagranicznych ZSRR, Wiaczesława M. Mołotowa, oraz ambasadorów USA i Wielkiej Brytanii w Moskwie - Williama Harrimana i Archibalda Clark-Kerra.


Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 2000


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Stanisław Mikołajczyk | Jałta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy