Ewa Kopacz: Nie byłoby wolności bez determinacji powstańców

Premier Ewa Kopacz podczas sobotnich uroczystości przed pomnikiem Mokotów Walczy 1944 w Warszawie powiedziała, że "nasze pokolenie nie doczekałoby wolności, gdyby nie determinacja powstańców warszawskich. Uczmy dzisiaj takiej postawy naszych młodych obywateli".

W uroczystościach wzięli udział m.in. marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, prezes Środowiska Żołnierzy Pułku AK "Baszta" Wojciech Milic oraz Anna Maria Anders, córka gen. Władysława Andersa, naczelnego wodza Polskich Sił Zbrojnych w latach 1944-1945.

"Spotkaliśmy się tu po to, aby oddać hołd bohaterskim Żołnierzom Armii Krajowej i mieszkańcom Warszawy. Powstańcom, którzy walczyli oddajemy ten hołd, bo wiemy, że nasze pokolenie nie doczekałoby wolności, gdyby nie ich determinacja i cena jaką płacili" - mówiła Kopacz. Zwróciła uwagę, że cena za walkę o wolność była niekiedy najwyższa. "Płacili za tę walkę o wolność życiem, chcieli pokazać, że sprawy, o które walczą, są najwyższe i dla narodu najważniejsze" - podkreśliła szefowa rządu.

Reklama

"Dzisiaj uczmy tych jeszcze młodych obywateli naszego kraju takiej postawy - że kraj, ojczyzna, miejsce, w którym żyjemy, są świętością. Powstańcy warszawscy pokazali, że są świętością, za którą oddawali życie. Jeszcze raz z całym szacunkiem powtórzę: jesteśmy tu po to, aby oddać im wszystkim hołd" - mówiła Kopacz.

Pomnik Mokotów Walczy 1944 upamiętnia powstańców Mokotowa, żołnierzy Armii Krajowej pułku "Baszta" oraz innych oddziałów V obwodu 10 dywizji im. Macieja Rataja, walczących w dniach 1 sierpnia - 27 września 1944 r.

Mokotów według spisu ludności z 1939 r. liczył tylko 88 tys. mieszkańców, podczas gdy cała Warszawa - prawie 1,4 miliona. Podczas okupacji należał do najsilniej obsadzonych przez Niemców dzielnic. W powstaniu osłaniał całą walczącą Warszawę od południa. Na Mokotowie były trudniejsze możliwości obrony niż w innych miejscach Warszawy m.in. dlatego, że zwarta zabudowa zajmowała tylko 60 proc. powierzchni dzielnicy. Resztę stanowiła otwarta przestrzeń, a powstańcy nie byli przygotowani do walki w polu. Mimo to Mokotów bronił się 57 dni - skutecznie zatrzymał od tej strony niemieckie oddziały i atak na Śródmieście.

Oddziałami AK na Mokotowie dowodził ppłk Józef Rokicki "Karol". Jednym z zadań mokotowskich powstańców było umożliwienie dotarcia do stolicy zdążającej przez lasy chojnowskie partyzanckiej odsieczy. To zadanie się nie powiodło, lecz Mokotów skutecznie zaangażował siły wroga, tak, że zatrzymał od południa atak sił niemieckich na Śródmieście.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Powstanie Warszawskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy