Unia Lubelska. Wyjątkowy związek dwóch równorzędnych państw

W założeniu Unia Lubelska miała być związkiem dwóch równorzędnych państw i narodów politycznych. Wpływ Unii na ukształtowanie się modelu stosunków społecznych na wschodnich ziemiach dawnej Rzeczypospolitej widać aż do początków XX wieku – mówi dr hab. Konrad Bobiatyński z Instytutu Historycznego UW.

W czwartek w siedzibie Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie odbyła się uroczysta promocja aktu Unii Lubelskiej z 1569 r. z okazji wpisania dokumentu na Światową Listę Programu UNESCO "Pamięć Świata".

PAP: Jaki wpływ na zawarcie Unii Lubelskiej miała sytuacja międzynarodowa, szczególnie stosunki Polski i Litwy z Moskwą?

Dr hab. Konrad Bobiatyński: Można powiedzieć, że zagrożenie ze strony Moskwy było najważniejszą zewnętrzną przyczyną zawarcia Unii. Wielkie Księstwo Litewskie już od schyłku XV wieku ponosiło kolejne klęski w wojnach z Moskwą. Już wielki książę moskiewski Iwan III Srogi zagarnął pograniczne terytoria litewskie, czyli tak zwane Księstwa Wierchowskie, pozostające w stosunku lennym z Wilnem. Jego syn Wasyl III w 1514 r. zdobył Smoleńsk, który był twierdzą kluczową dla obrony Wielkiego Księstwa Litewskiego, ponieważ ryglował najważniejszy szlak wiodący ze wschodu na zachód. W 1563 r. Iwan IV Groźny zajął Połock, który był północną bramą do Wilna, położonego niecałe 200 kilometrów dalej. W tym kontekście bardzo istotna była również kwestia inflancka. Od 1557 r. trwała walka o panowanie nad ziemiami Państwa Zakonu Kawalerów Mieczowych. Litwini nie radzili sobie z wojskami moskiewskimi. Wydawało się, że tylko zacieśnienie związków z Polską może sprawić, że Wielkie Księstwo nie utraci swojej suwerenności na rzecz Moskwy. Niewątpliwie kwestia moskiewska była więc bardzo istotna dla zawarcia Unii

Reklama

Czy równie istotna była kwestia dynastyczna? W 1569 r. wiele wskazywało na to, że Zygmunt August umrze bezpotomnie.

- Był to również jeden z najważniejszych argumentów na rzecz zawarcia bliższych związków obydwu państw. Zygmunt August miał dopiero 49 lat. Pamiętajmy, że jego ojciec doczekał się jedynego syna w wieku 53 lat. Król Zygmunt August był jednak człowiekiem słabego zdrowia i miał już za sobą trzy małżeństwa. Nie należało więc zakładać, że doczeka się narodzin legalnego męskiego potomka. Warto jednak wspomnieć, że władca ten przygotowywał na swojego dziedzica siostrzeńca Jana Zygmunta Zápolyę. Dziś nie pamięta się, że to on mógł zostać następcą ostatniego Jagiellona, ponieważ zmarł dwa lata po zawarciu Unii i rok przed śmiercią Zygmunta Augusta.

Zagrożenie ze strony Moskwy było coraz wyraźniejsze. Wydaje się więc, że powinna panować całkowita zgoda co do konieczności zbliżenia obu państw. Czy rzeczywiście tak było?

- Wśród Litwinów panowała zgoda, że związki z Koroną muszą być zacieśniane. Kwestią kontrowersyjną był jednak kierunek rozwijania związku obu państw. Ród Radziwiłłów, który zajmował najważniejsze miejsce wśród litewskich elit, najchętniej przyjmowałby od koroniarzy wyłącznie posiłki militarne. Być może zgodziłby się jeszcze na wspólną elekcję władcy. Radziwiłłowie nie dopuszczali jednak jakichkolwiek uregulowań, które mogłyby ograniczyć suwerenność Wielkiego Księstwa. Bali się również skutków realizacji programu ruchu egzekucyjnego, który domagał się przywrócenia skarbowi królewskiemu dóbr ziemskich nielegalnie użytkowanych przez magnaterię. Tymczasem potęga ekonomiczna Radziwiłłów była oparta właśnie na królewszczyznach i przekładała się na ich niezwykle silną pozycję polityczną na Litwie. Dlatego w jednym z artykułów aktu Unii Lubelskiej zapisano, że Wielkie Księstwo nie będzie realizować egzekucji dóbr.

Równie kontrowersyjna była sprawa wcielenia części ziem Wielkiego Księstwa do Korony. Jak Litwini reagowali na stosowaną przez króla metodę faktów dokonanych?

- Do dziś historycy spierają się, czy Zygmunt August nie złamał obowiązującego prawa doprowadzając do inkorporacji niemal połowy ziem Wielkiego Księstwa do Korony. Nie był to integralny zapis aktu Unii, lecz odpowiedź króla na ucieczkę elit litewskich z Mikołajem Radziwiłłem Rudym na czele z Lublina w nocy z 28 lutego na 1 marca 1569 r. W takiej sytuacji Zygmunt August, aby nieco osłabić pozycję wielmożów litewskich, a jednocześnie postawić ich przed faktami dokonanymi i zmusić do zgody na Unię, w pierwszych dniach marca doprowadził do wszczęcia procedury inkorporacyjnej. Spotkało się to zresztą z powszechną akceptacją tamtejszych elit, które w ramach Wielkiego Księstwa Litewskiego były dyskryminowane między innymi z powodu wyznawania prawosławia i niedopuszczane do sprawowania najwyższych urzędów.

Jaka była pierwsza reakcja państw sąsiednich na zawarcie Unii Lubelskiej?

- Najważniejsza była reakcja państwa moskiewskiego. Tak jak wspomniałem, to ze względu na ekspansję prowadzoną przez władców Moskwy doprowadzono do zawarcia Unii. Iwan IV Groźny doskonale zdawał sobie sprawę, że na horyzoncie pojawia się nowy, niezwykle groźny przeciwnik. Odtąd każda wojna na wschodzie, zgodnie z zapisami z 1569 r., miała być wspólna dla obu państw zawierających unię. Polska i Litwa miały prowadzić wspólną politykę zagraniczną. Działania litewskie miały być wspierane przez armię koronną oraz skarb koronny. Następstwem Unii Lubelskiej była paniczna obawa Iwana Groźnego, że elity litewskie zawiążą spisek z niechętnymi mu kręgami bojarsko-kniaziowskimi. Jego odpowiedzią było więc natężenie represji wobec realnych i wyimaginowanych wrogów. W 1570 r. car podjął wyprawę na Nowogród Wielki, który był podejrzewany przez niego o konszachty z Litwą. Wyprawa zakończyła się bezprzykładną rzezią mieszkańców tego miasta. Iwan IV podjął również kolejne represje wobec przywódców opozycji bojarskiej. Reakcja Moskwy była więc bardzo gwałtowna. Tymczasem zachód Europy pozostawał w przyjaznych stosunkach z Rzecząpospolitą, więc nie odnotowano żadnych negatywnych reakcji na zawarcie Unii.

Czy Rzeczpospolita została wzmocniona militarnie dzięki Unii Lubelskiej?

- Zdecydowanie tak. Dowodem na to są późniejsze o zaledwie dekadę wyprawy króla Stefana Batorego na Moskwę. W tym kontekście warto również zauważyć, że katastrofalna polityka Iwana Groźnego doprowadziła do dramatycznego osłabienia potencjału militarnego jego państwa. Prowadzone przez niego represje objęły bowiem również dużą część kadry dowódczej armii moskiewskiej. Bez wątpienia Rzeczpospolita na bardzo długi okres uzyskała przewagę w rywalizacji o hegemonię w Europie Środkowo-Wschodniej. Wojny za czasów Batorego zakończyły się odzyskaniem Inflant i Połocka. Postępujące osłabienie wewnętrzne Moskwy zostało wykorzystane również przez Zygmunta III Wazę, który w drugiej dekadzie XVII w. odzyskał Smoleńsk i szereg terytoriów przygranicznych. Okres przewagi Rzeczypospolitej nad Moskwą trwał aż do połowy XVII w.

Część historyków zauważała, że negatywnym skutkiem Unii Lubelskiej było trwałe uwikłanie Polski w konflikty na wschodzie...

- Można powiedzieć, że jest to podejście anachroniczne. Wojny na wschodzie nie były efektem zacieśniania związków Polski i Litwy, ale rezultatem ekspansji Moskwy dążącej do "zebrania ziem ruskich" pod berłem cara. Można było nie reagować na te działania, ale bierność skończyłaby się być może opanowaniem Wilna przez Iwana Groźnego jeszcze w latach sześćdziesiątych XVI wieku. Pamiętajmy również, że Unia Lubelska otworzyła przed polską szlachtą możliwości ekspansji ekonomicznej na wschód, umożliwiła szybką kolonizację ziem Ukrainy. Za sprawą zawarcia Unii możliwa była również ekspansja cywilizacyjna na wschód. Z całą pewnością nie należy więc negatywnie oceniać tych aspektów Unii Lubelskiej, ponieważ były one efektem procesów politycznych, które następowały w tej epoce.

Niegdyś wielu historyków litewskich uznawało moment zawarcia Unii za koniec niepodległości Wielkiego Księstwa Litewskiego. Dziś ten pogląd jest coraz rzadszy. Zauważa się, że litewskie elity również wyniosły z Unii wiele osobistych korzyści...

- Należy stwierdzić, że Unia Lubelska w żadnym wymiarze nie może być oceniana jako akt utraty niepodległości przez Wielkie Księstwo Litewskie. Jej zapisy nie pozbawiały Litwę w zasadzie żadnych atrybutów niezawisłości. Pozostawiała wszelkie litewskie urzędy, skarb i wojsko. Litwa traciła jedynie prestiżowy, lecz niewiele znaczący obrzęd koronacji wielkoksiążęcej w Wilnie. Odtąd elekcja miała być wspólna. Akt z 1569 r. oznaczał również unię parlamentarną obu państw. Litwini mieli jednak na sejmie walnym koronnym (bo tak nazywać się miał sejm Rzeczypospolitej) słabszą od Polaków pozycję, ponieważ stanowili od 1/4 do 1/5 składu obu izb parlamentu. Magnateria litewska zyskała dużo szersze możliwości kontaktu z kulturą łacińską i Zachodem. Litwa została poddana dość szybkiemu procesowi polonizacji. Należy jednak podkreślić, że była to dobrowolna decyzja miejscowej szlachty, która wolała kształcić się w stojących na dużo wyższym poziomie szkołach jezuickich. Ponad kulturę prawosławną wyżej ceniono nowe wzorce kultury zachodniej, czy też sztukę barokową. Średnia szlachta litewska zyskała wszystkie atrybuty jakimi cieszył się naród polityczny w Koronie. Już w 1565 r. na Litwie utworzono sejmiki ziemskie, na których wybierano posłów na sejm, przez których można było wpływać na porządek prawny Rzeczypospolitej. Szlachta zyskała również prawo posiadania własnego sądownictwa. Stopniowo przejmowała te same wolności polityczne, jakimi cieszyli się ich bracia w Koronie.

Jak długim procesem było wprowadzanie postanowień Unii Lubelskiej w życie?

- Ważną cezurą tego procesu było wprowadzenie trzeciego statutu litewskiego w 1588 r., który w formy prawne ubrał nowy kształt społeczeństwa litewskiego ukształtowany pod wpływem Unii oraz reform Zygmunta Augusta wprowadzanych od 1563 r. Należy podkreślić, że trzeci statut litewski nie przyjmował wszystkich zapisów Unii Lubelskiej, między innymi tego dotyczącego nieograniczonego prawa nabywania dóbr na Litwie przez polską szlachtę. Ta sprawa nie znalazła się w statucie. Był to martwy punkt aktu unijnego. Wydaje się, że proces wprowadzania w życie zapisów Unii na forum lokalnym mógł być nieco dłuższy.

Czy można porównywać Unię Lubelską do innych związków państw zawieranych w epoce nowożytnej?

- Rzeczpospolita była raczej tworem wyjątkowym. Pozostałe unie, takie jak związek Anglii i Szkocji trwający od 1603 r., unia Hiszpanii i Portugalii lub średniowieczna unia kalmarska państw skandynawskich, były oparte głównie na związkach dynastycznych, podporządkowaniu wielu państw jednemu władcy. Nie tworzono przy tej okazji wspólnych instytucji państwowych dla wszystkich członów tego związku. W założeniu Unia Lubelska miała być związkiem dwóch równorzędnych państw i narodów politycznych. Z czasem udawało się wprowadzić to założenie w życie i stworzyć jeden naród polityczny, który cieszył się tymi samymi prawami, mający taki sam udział w życiu publicznym. Stopniowo jego przedstawiciele przyjmowali nawet wspólne wartości i kulturę. W przypadkach innych unii nie udawało się stworzyć tak trwałego związku. Wpływ Unii Lubelskiej na ukształtowanie się modelu stosunków społecznych na wschodnich ziemiach dawnej Rzeczypospolitej widać zresztą aż do początków XX wieku.

Rozmawiał Michał Szukała PAP

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy