​Kryzys ziemiaństwa po powstaniu styczniowym w 1864 roku

Kryzys ziemiaństwa, jaki nastąpił w pierwszych latach po powstaniu, spowodowany był także stratami, jakie szlachta poniosła w powstaniu, wysokimi kontrybucjami, klęską nieurodzaju, a nie bez winy był tu także niski poziom produkcji rolnej folwarków szlacheckich, spowodowany zacofaniem gospodarczym.

Sytuację, jaka zaistniała w pierwszych latach popowstaniowych, najlepiej oddaje jeden z ówczesnych publicystów: "Parobcy bowiem uwłaszczeni służbę porzucili, włościanie obdarzeni służebnościami nie potrzebowali szukać zarobków na folwarcznych łanach i tym sposobem gospodarstwa pozbawione sił roboczych w najtrudniejszym pozostawione zostały położeniu. Pod tymi ciosami stan finansowy i ekonomiczny większej własności w Królestwie zupełnie zagrożony był ruiną. Kredyt nie tylko osobisty, ale i hipoteczny upadł zupełnie, bo niewypłacalność obciążonych długami właścicieli stała się powszechna; równocześnie cena sprzedażna majątków znacznie się obniżyła z powodu braku konkurentów do kupna własności. Jedynie właściciele dysponujący odpowiednio wysokim kapitałem zdołali utrzymać dotychczasowy stan posiadania i przejść do intensywnych form gospodarowania. Znaczna część szlachty zmuszona była opuścić wieś i szukać zajęcia w handlu, rzemiośle i wolnych zawodach, gdyż w rusyfikowanej administracji nie było miejsca dla Polaków".

Reklama

Ruina gospodarcza ziemiaństwa oznaczała także zmianę dotychczasowej pozycji społecznej kobiet, zmuszając je do aktywności gospodarczej, kulturalnej, czasem też politycznej. Wiele kobiet podjęło pracę w zawodach, które dotychczas uważano za typowo męskie. Rozpoczął się na szeroką skalę ruch emancypacyjny (ruch sufrażystek), który do końca stulecia zakończył się niemal zupełnym równouprawnieniem kobiet.

Ukaz uwłaszczeniowy poza skutkami ekonomicznymi miał także duże znaczenie polityczne i propagandowe. Przede wszystkim miał odciągnąć chłopów od powstania, ale miał ich także nastawić wrogo w stosunku do szlachty i generalnie do polskości. Propaganda rosyjska ukazywała cara jako dobroczyńcę i opiekuna wsi polskiej. Jednocześnie przyznany gminom lokalny - wielce ograniczony - samorząd miał zahamować wpływ dworu i inteligencji na życie wiejskie.



-- 

Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 1999





INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: powstanie styczniowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy