30 kwietnia 1946 r. Do Krakowa powróciły dzieła sztuki zrabowane przez Niemców

Transport z dziełami sztuki zrabowanymi przez hitlerowców wyruszył z brytyjskiej strefy okupacyjnej Niemiec, z Norymbergi, 29 kwietnia.

"Powrót nie był rzeczą przyjemną. Zorganizowany przez Monuments Fine Arts and Archivs. Problemy zaczęły się po przekroczeniu granicy niemiecko-czeskiej, gdzieś w Sudetach, przy pierwszych posterunkach radzieckich. (...) Pociąg był nieustannie molestowany przez posterunki rosyjskie. Co stacja podchodzą żołnierze rosyjscy i zaczynają tych Amerykanów molestować: co wiozą, gdzie jest zgoda władz radzieckich, słowem był bezustanny kłopot. Amerykanie dość zręcznie parę razy strzelali w powietrze, gdy do pociągu usiłowały wleźć jakieś wachy radzieckie. W końcu wleźli jacyś oficerowie rosyjscy i żądali, żeby Amerykanie już przestali go prowadzić. Gdyby go przejęli, to na pewno nie skierowaliby go do Krakowa. Szczęśliwie dojechaliśmy do Zebrzydowic i tam już były władze polskie" - opowiadał po latach Kazimierzowi Witkowi Karol Estreicher.

Reklama

Pociąg jechał przez Pragę, Morawską Ostrawę - na granicy w Zebrzydowicach, został przywitany przez władze - Chrzanów i Tunel do Krakowa. Dworzec był udekorowany flagami polskimi i amerykańskimi. Na peronie czekali przedstawiciele władz, świata kultury i nauki a także archiprezbiter bazyliki mariackiej ks. Ferdynand Machay.

Eskortowany przez amerykańskich żołnierzy transport składał się z 26 wagonów, w 10 znajdowały się elementy ołtarza Wita Stwosza umieszczone w 107 drewnianych skrzyniach. Dzięki staraniom i zaangażowaniu Karola Estreichera w tym czasie powrócił też do Krakowa, do Biblioteki Jagiellońskiej, Kodeks Baltazara Behema - arcydzieło sztuki edytorskiej przedstawiający życie Krakowa w XV wieku i Dama z gronostajem Leonarda da Vinci - w czasie okupacji niemieckiej przeniesiony do wawelskiej rezydencji Hansa Franka, następnie wywieziony do Niemiec. Do katedry wawelskiej powróciły gobeliny, w tym ornat Kmity.

Po paru dniach - 5 maja - w Sukiennicach, w Sali Hołdu Pruskiego, ołtarz został przekazany władzom kościelnym. Grupę rzeźb przedstawiających Zaśnięcie Matki Boskiej na rękach św. Jakuba wystawiono w prezbiterium bazyliki a przed Zmartwychwstaniem odprawiono Mszę św.

Uczestniczący w odzyskiwaniu zagrabionych zabytków Amerykanie zostali odznaczeni orderami Polonia Restituta a metropolita krakowski kardynał Adam książę Sapieha wysłał do generała Dwighta Eisenhowera telegram z podziękowaniami.

AS

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy