7 marca 1919 r. W bitwie z Ukraińcami zginął Leopold Kula-Lis - ulubieniec marszałka Piłsudskiego

Wrócił właśnie z czterodniowego urlopu. To były dla niego ważne dni - zaręczył się z Heleną Irankówną, siostrą kolegi z wojska, odwiedził rodzinę.

W Warszawie spotkał się z komendantem Piłsudskim, propozycję objęcia dowództwa formowanego 1 Pułku Piechoty Legionów jednak odrzucił - wolał walczyć na froncie.

Na Wołyniu major Kula-Lis dowodził grupą wojsk, złożoną z dwóch batalionów piechoty oraz niewielkich oddziałów kawalerii i artylerii.

6 marca 1919 roku zaatakował zajęte przez Ukraińców miasteczko Torczyn. W walkach został ciężko ranny w pachwinę.

Tak wspominał te tragiczne chwile jego podkomendny Henryk Marian Królikowski "Muszkiet": "Sam powalił wystrzałem z pistoletu dwóch znajdujących się tuż przed nim Ukraińców, lecz jeden z następnych żołnierzy ukraińskich strzelił w tym czasie z karabinu wprost na dwa kroki od Lisa i ugodził kulą w pachwinę". Leopold Kula-Lis zmarł w szpitalu po kilku godzinach z upływu krwi.

Reklama

Komunikat Sztabu Generalnego głosił: "Dla przeszkodzenia koncentracji nieprzyjacielskiej na północ i zachód od Łucka wojska nasze przeprowadziły wspólną akcję od Hołubów i Włodzimierza Wołyńskiego. Jedna z naszych kolumn pod dowództwem majora Lisa-Kuli zaatakowała Torczyn, broniony uporczywie przez większe siły ukraińskie i artylerię. Po zaciętej walce miasteczko to wpadło w nasze ręce. Nad kolumną, skierowaną na wschód od Torczyna, przeznaczoną dla odcięcia odwrotu nieprzyjacielowi, objął dowództwo sam major Lis-Kula, biorąc na siebie po raz ostatni najodpowiedniejsze, lecz i najniebezpieczniejsze zadanie. Śmierć nie oszczędziła tego dzielnego żołnierza, a wróżącego wielkie nadzieje dowódcy. Ciężko ranny, wkrótce zmarł. Młoda Armia Polska straciła jednego z najlepszych swych oficerów".

Uroczystości pogrzebowe odbyły się w Warszawie na placu Saskim. Trumna spoczywała na lawecie armatniej.

Naczelnik Państwa złożył wieniec z szarfą, na której znalazł się napis: "Memu dzielnemu chłopcu - Józef Piłsudski".

Pułkownik Kula-Lis (pośmiertnie awansowano go na podpułkownika, a następnie zweryfikowano jako pułkownika piechoty) został pochowany na cmentarzu w Rzeszowie na Pobitnem.

AS

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy